Dziś dzieci uczą się już w przedszkolach języków obcych, a niektóre dzieci zaczynają już od niemowlęcia. Jest bowiem taka szkoła, która uczy dzieci od małego aż do wieku nastoletniego. Moje dziecko chodzi do tej szkoły, i jesteśmy bardzo zadowoleni z efektów.
Podczas rozmów z rodzicami, niektórzy z nich wyrażali pewne wątpliwości, i zastanawiali się, czy nauka języka angielskiego od niemowlęcia to nie jest przypadkiem przesadą. Przecież takie dziecko jeszcze nie mówi nawet po polsku, więc jakim cudem da mu cokolwiek słuchanie języka angielskiego? A ja uważam, że im wcześniej, tym lepiej. W końcu, badania dowodzą tego, że dziecko już w czasie prenatalnym poznaje muzykę, czy reakcję matki na dana muzykę, i utrwala się w nim pewne zachowanie. Potem uspokaja się przy muzyce, jakiej słuchała mama w czasie ciąży. Nawet nie idąc tak daleko w przypadku nauki angielskiego, ale pozostając na etapie rozwoju dziecka, kiedy to zaczyna rozumieć niektóre słowa, poznaje intonację głosu rodziców i na tej podstawie również odczuwa, co dobre a co złe. Moim zdaniem, naukę angielskiego warto zacząć jak najwcześniej, nawet poprzez mówienie do dziecka nie tylko po polsku, ale i po angielsku.
W rodzinach dwujęzycznych, kiedy jest małżeństwo mieszane, nauka dwóch języków obcych jest dla dziecka czymś naturalnym. Jednak tutaj specjaliści radzą, aby jedno z rodziców mówiło do dziecka w swoim ojczystym języku, a drugie w swoim ojczystym. W taki sposób dziecko identyfikuje co jest w jakim języku i nie miesza potem tych dwóch języków. Jest to dna niego pewne fizyczne i naturalne rozróżnienie, i rodziców każdego z rodziców identyfikuje z innym językiem.
Co zrobić, jeśli obydwoje jesteśmy Polakami? Jeśli jedno z nas mówi po angielsku, możemy umówić się, że ta osoba będzie mówiła do dziecka w tym języku. Więc już na poziomie poznawania pierwszych słów, dziecko poznaje też słowa w obcego języka, słyszy akcent, wymowę, rozróżnia w końcu znaczenie całych zdań.
Bardzo dobrą metoda uczenia od małego dziecko języka obcego jest włączanie mu płyt w tym języku. I właśnie, oprócz cotygodniowych spotkać, metoda nauki w szkołach Helen Doron, bazuje częściowo na słuchaniu płyt, dzięki czemu następuje utrwalanie materiału, a na zajęciach dziecko uczy się, co jest czym, i zaczyna rozumieć to, czego słucha. Najmłodsze dziecko z Krakowa, jakie chodziło do szkoły Helen Doron, miało 7 miesięcy. Ogólnie, pierwszy kurs metoda Helen Doron Early English można zacząć już, kiedy dziecko ma 3 miesiące. W Polsce często rodzice zaczynają od pierwszego roku życia, niektórzy rodzice zaczynają posyłać dziecko do tej szkoły, kiedy ma ono półtorej roku lub 2 albo też 3 lat. Jednak standardem jest zaczęcie nauki, kiedy dziecko ma rok lub dwa lata.
Nauka odbywa się przez zabawę. Pierwsze poznawane słówka to mama, tata, cześć. Potem są nazwy zabawek, zwierzątek, i dochodzą inne. Na sali dziecko przebywa razem z rodzicami, przez co nie stresuje się, że jest gdzieś samo pozostawione. Poza tym, widząc reakcję rodziców, wie, ze taka zabawa z nauką języka jest czymś dobrym i pozytywnym. Taka nauka wzmacnia też więź rodzinną. Dziecko obserwuje, jak jego dziecko uczy się, a dziecko jest szczęśliwe, ze mama czy tata też bierze udział w tej zabawie.
Pierwsze sześc lat życia dziecka to bardzo intensywny okres rozwoju, liczą się wszelkie bodźce, które wpływają w sposób bezpośredni na rozwój mózgu dziecka. Dlatego ten czas jest tak dobry na rozpoczęcie nauki języka obcego przez zabawę. Niemowlaki słyszą i rozumieją to, co się do nich mówi, zanim jeszcze same zaczną wypowiadać te słowa. Bardzo więc uzasadnione jest, aby już w tym czasie uczyć je języka obcego.
mks
